Limeryk #667
Bańki mydlane
kolorowo rozbiegane
pod kolumną Zygmunta.
Można za nie płacić w funtach,
by himalaista wziął ze szczytu kamień.
Refleksja Ajki po myciu zębów przed snem z tatą:- Gaja powinła wybrać mamę.
Ach, no tak, bo mama to miękiszon. Prawie zawsze można się dogadać i często przymyka oko. Mam nadzieję, że tak mi zostanie i nie zamienię się w surową strażniczkę dyscypliny 😉.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz