Limeryk #78
Pisarskie zmagania tak się właśnie zaczyna -
tutaj codzienna dyscyplina,
tam odpływania od meritum mania.
Niech żyje błogosławiona grafomania
i cierpliwa poetycka rutyna!
Moi Kochani, dziękuję za wsparcie, wczorajszy Turniej Jednego Wiersza to dla mnie wielka lekcja pokory i doskonałe wyzwanie twórcze! Poniżej zamieszczam treść mojego konkursowego utworu inspirowanego twórczością Zbigniewa Herberta oraz nagranie z mojej deklamacji w kawiarni PERS. Napiszcie, jak Wam się podoba! :)
"Porażka wirtualnego Orfeusza"
Chociaż goniłeś za szczęściem,
znalazłeś bezpowrotne odejście.
Usta zasznurował ci gorset taktu
czerwienią delikatnego haftu.
A wystarczyło wylogować się do życia,
zamieszkać w jej marzeniach, nie tajemnicach.
Gdybyś nie pomylił kobiety z nickiem,
miałbyś przy sobie swoją Eurydykę.
Tymczasem ona wyswobodzona
wtula się we własne ramiona
zanurzając twarz w smolinosach
z czerwcowego ogrodu Erosa.