Limeryk #
Powój lubi się wspinać
po innych roślinach.
Oto oset,
no, proszę,
wybrał go na syna.
Limeryk #
Lato idzie do przodu,
a w rogu ogrodu
dla Gai rumieni się czwarta róża.
Widziałaś lepszego stróża
urodzin? Tym nasiąkasz za młodu.
- Dlaczego nie podziękujemy deszczowi, że podlał nasz ogród?
🥰
Limeryk #
Ten wie, kto zna Gaję,
że więcej nie pojedzie tramwajem
bez biletu.
Najmilej jest tu
świętując urodzinowym zwyczajem.
Szał rytmu, wachlarze, chusty,
tyle emocji jest w tym.
Falbany, obcasy i kastaniety.
Zachwycam się ja, chłoniesz chwilę Ty.
Na scenie od pasji płoną odważne kobiety.
Pokaz flamenco Doroty Dzięcioł i jej uczennic, a zarazem wielbicielek, był dla mnie i dla Gai niezwykłym zwieńczeniem jej przyjęcia urodzinowego. Dotąd najbardziej zachwycały mnie fruwające chusty. Teraz wiem, że jest rekwizyt doskonały, zdolny do skruszenia lodu w sercu bardzo sceptycznej czterolatki - kastaniety. Ach!
Limeryk #
Znowu, ach, znowu
na trąbce gra powój.
My lubimy kwiaty, a Wy?
Wolicie firletki czy malwy?
Zawsze do zachwytu jest powód.
Limeryk #
Piękne chwile są tak nietrwałe,
dlatego to było wspaniałe
zobaczyć złotą zorzę
w wodzie na piątym torze.
Viva golden hour!
Limeryk #
Co dzień jemy truskawki,
nie tak często wstaję z ławki,
gdy bawisz się w piaskownicy,
rzadko trzymasz się mojej spódnicy.
Świat należy do mojej czterolatki.
Limeryk #
Od naszej młodzieży chętnie się zarażę
cierpliwością w autokarze,
wdzięcznością za okazaną pomoc,
humorem i witalnością, wiadomo!
Nauczanie - praca marzeń!
Wczoraj w Pradze naprawdę usłyszałam, że jestem "the best teacher", a przyczynił się do tego pewien cudem odzyskany plecak, ale to długa historia 😄!
Limeryk #
Uwaga, uwaga -
oto Praga!
Najwidoczniej jako mama i żona
byłam niedostatecznie zmęczona
i teraz cieszy mnie uczniowski huragan.
Muzeum iluzji zrobiło furorę! Wśród nauczycieli... 😏