To i owo

Limeryk #

Rudbekie i dalie są wspomnieniem

wizyty w toruńskim skansenie.

Burza wczoraj,  wicher dzisiaj,

a mnie rozpogadza aura mysia,

 fundując wewnętrzne ożywienie. 

Myszka Gaja jest światłem naszego życia. A myszki towarzyszą Gai zawsze i wszędzie - na rowerku biegowym, u lekarki, podczas spotkań z przyjaciółkami i rodziną. Gaja śpiewa o myszkach i widzi jak lecą do Olsztyna, gdy wracamy do domu ulicą Gabrieli Zapolskiej. Mówi do nich, gdy siedzimy na przystanku, przypina im klamerkami sweterki ze skarpetek. Robi im zastrzyki na odporność i przykleja plasterki, gdy się skaleczą. Opatuli na dobranoc. Gaja to prawdziwa mysia mama.

Jak na mamę przystało, Gaja uczy się od swoich myszek. Gdy pytam, skąd coś wie, odpowiada, że myszy ją tego nauczyły. Jej analityczny umysł zachwyca:

G: -Co to znaczy, że jest na emeryturze?

ja: -Że już się napracował...

G: -A ja się już naprzedszkolowałam i więcej nie pójdę do przedszkola!

🙉🐭

Sandały i kaloszki

Limeryk #

Przejdźmy na ty, 

obie zyskamy na tym.

Ty będziesz moją chmurką, 

ja twoją zmokłą kurką. 

Przy okazji podlejesz mi kwiaty.

Tak powstawała bransoletka dla kochanej Emilii ❤🎀.

Wakacje bez presji

Limeryk #

Zwiedzać zamki czy jechać nad morze?

Tam, gdzie taniej czy drożej?

Koimy wszelkie rozterki

rozsypując bierki

na własnej podłodze. 

Dziewczyna we mgle

Limeryk #

Do przodu wypinam pierś 

i tak mija za wersem wers.

Zamyślona chodzę po dworze -

odbieram twórczość i sama tworzę 

lost in my universe. 

W bańce mydlanej

Limeryk #

Gaja daje mi drugą młodość. 

Dzięki niej wzorcowo 

wzrastam jako człowiek.

Z kolei moi uczniowie

dzielą się ze mną trzeciej młodości urodą. 

Powtarzający się smutny sen

Limeryk #

Powróciłaś do mnie z głębokiej zadumy:

- Mamusiu, śniły mi się niebezpieczne szumy,

czyli wielkie wiry wodne.

Sny te do innych były niepodobne.

Muzealny wir porusza nawet śpiące rozumy.

Skansen w Stopce

Chodźmy popatrzeć jak jedziemy

 

Limeryk #

Pa, pa pegazy,

nie dla nas złote sale i obrazy;

 wracamy już do Polski

w pociągu jemy przekąski

w Sprytne myszki gramy kilka razy.

Oczywiście Polska dla Gai to kraina dzieciństwa, miejsce, które jest dla niej uosobieniem polskości i usytuowania w świecie - Bydgoszcz. 😊 To było kapitalne jak Gaja w przedziale pełnym ludzi pytała na cały głos: -Czy już zbliżamy się do POLSKI? 😅 Mam nadzieję, że warszawiacy nie poczuli się dotknięci. 

Co ciekawe Gaja często pyta czy u babci Ewy jest ta sama pora dnia.

Nauka liczenia u syrenki

Limeryk #

Przy drugim fotografowaniu mocarzy, 

nie pozbawiłam lewego twarzy, 

przedtem licząc porzeczki w Czytelniku

Gaja nie zapomniała o żadnym koraliku.

Ile radości pięć porzeczek waży?

Gaja na bydgoskim dworcu zapytana, jak podobała się jej wycieczka do stolicy:

- Okropnie było fajnie!

🐭

Nie pamiętam już naszego domu

Limeryk #

Porzuciliśmy prozaiczne sprawy

na rzecz upalnej Warszawy. 

Ciekawiła nas mamucia dola, 

palma na środku ronda de Gaulle'a

i chłód metra jak zawsze klawy. 

Mama, nie lubię Cię

 
Limeryk #

Popołudniami słucham "July Morning", 

by przy Gai zadziornej

 zachować jako taki spokój.

Tak naprawdę to ona ma nas ciągle na oku

i wielokrotnie powtarza, jacy to my jesteśmy okropni.

Lipcowy luz

Limeryk #

W piasku kopiesz jak krecik,

do domów rozchodzą się dzieci.

Choć wciąż jest jasno,

jest już przed dziewiętnastą.

Tak dzień za dniem leci. 

O witaminkach...

G: - Na jutro już nie będzie. 

ja: - Kupię Ci nowe.

G: - Mówisz, że kupisz i nie kupisz. Tata mówi, że coś kupi i nie kupuje. Tak to już jest z rodzicami.

😒

Koledzy z podwórka wypadają lepiej niż rodzice. Stajemy pod oknem Piotrusia i czekamy aż razem z mamą i bratem wyjdzie na dwór. Ciocia Ania stawia Piotrusia na oknie i zaczynają sobie z Gają machać, i on woła: - Gaja, tęskniłem za Tobą. Chcę do Ciebie wyjść!

😏🤗🤫

By tylko wirować

Limeryk #

Gaja najlepiej się czuje,

kiedy wiruje,

więc się szybko przebiera,

gdy suknia ją uwiera

i tiulu nie żałuje.