
Gdybym miała opisać najnowszy naszyjnik językiem poetyckim, pewnie
użyłabym metafory w stylu kwitnącego śniegu. Jednak śledząc komentarze
pod ostatnimi postami bardzo spodobały mi się odniesienia moich prac do
słodyczy. "Migdałowe landrynki" nie są z pewnością dla każdego
łakomczucha. A dla tych, którzy nie lubią białych szklaków zawsze pozostają te owocowe.
Brudny róż, biel - subtelnie i wiosennie.
Kwiat-broszka jest mobilny i może być przepięty w dowolne miejsce ;).
Masz piękne prace. Zdradzisz nam swoje imię? Sprzedajesz swoje dzieła?
OdpowiedzUsuńMarlenko, dziękuję za słowa uznania i dużą aktywność na moim blogu. Ilekroć publikuję nową pracę, mam wątpliwości, czy przypadnie komuś do gustu, a Ty rozwiewasz moje obawy :). Teraz wypadałoby się przedstawić - mam na imię Agata. Oto link do wystawianych przeze mnie korali: http://tablica.pl/oferta/filcowy-naszyjnik-na-dzien-mamy-IDPArR.html Pozdrawiam!
UsuńDziękuję za odpowiedź! Może w końcu kiedyś na coś się zdecyduję. Na razie czekam na coś wymarzonego ;)
OdpowiedzUsuńBędę dwoiła się i troiła, aby stworzyć coś bajecznego ;)!
Usuń