Limeryk #623
Najpierw myślę, potem działam,
nieraz wyjdzie z tego niezła kabała.
Lecz spokój z domieszką łagodności
to niewątpliwie waluta przyszłości.
Dziś myślę o jedni emocji, idei i ciała.
Aja pokruszyła rogalika na podłogę w kuchni i wyjmuje szufelkę oraz zmiotkę z szafki. Rozmyśliła się, chowa. Przejmuję sprzęt i ja sprzątam. Aja kibicuje i macha mi ze swojej ambonki. Kończę i słyszę:
- Dziękuję, Mamo, za zamiatanie logala!
Och, tak to ja mogę cały czas 😄!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz