Biała orchidea
Ona jest niezwykłą rośliną. Jak ciepła dłoń,
jak pocałunek na zapłakanych policzkach.
Choć budzi dystans orientalną urodą swą,
to czujna strażniczka domowego ogniska.
Ona jest niezwykłą rośliną. Popularną
bywalczynią parapetówek i imienin.
Rozkwita, gdy nucę aż od melodii gwarno.
Muskana przez Jutrzenkę jak kwarc się rumieni.
Jej karnawałowa maska kwiatu lotosu
opada nocą. Chce przyjąć nieład moich trosk.
Chce spod welonu muślinowych białych włosów
wydobyć niczym boska Łada swój ciepły głos.
I kto, choć raz nie wyrzekł w nocną godzinę złą,
że jest w siódmym niebie i nic mu nie doskwiera,
ten nie doceni, że rajem jest zwyczajny dom,
gdzie na parapecie śpi biała orchidea.
Napisałam ten wiersz rok temu na II Ogólnopolski Konkurs Literacki im. Wandy Dobaczewskiej. Nikt się do mnie z gratulacjami nie odezwał. Storczyk przekwitł i o wierszu zapomniałam. Dziś odważyłam się, by go odkopać z czeluści mojego laptopa. I muszę przyznać, że mi się podoba.
Jego bohaterem jest orchidea, którą dostałam od Kasi po przeprowadzce do Bydgoszczy. Utwór jest analogią do wiersza "Biały storczyk" patronki konkursu. Jestem bardzo ciekawa Waszej opinii co do mojego wiersza i oryginału. Chciałam oddać hołd subtelnej twórczości pisanej na rodzimych ziemiach moich dziadków od strony mamy. I obecność panteonu bogów słowiańskich jest takim wspaniałym kontrastem dla dobrze nam znanych bóstw greckich czy rzymskich.
Jak sądzicie, czy warto startować w konkursach, kiedy zalicza się porażkę za porażką? Nie żebym miała coś do porażek, one nauczyły mnie najwięcej! Dobrej nocy, moi Mili.
PS Link do tomiku "Na chwałę słońca" Wandy Dobaczewskiej ("Biały storczyk" na stronie 69: https://kpbc.umk.pl/dlibra/publication/244875/edition/241626?language=pl
Mi też się podoba choć wygląda mi na prozę.
OdpowiedzUsuńDziękuję, czyli rozumiem, że jest przystępny w odbiorze 😊.
OdpowiedzUsuń„I kto, choć raz nie wyrzekł w nocną godzinę złą,
OdpowiedzUsuńże jest w siódmym niebie i nic mu nie doskwiera,
ten nie doceni, że rajem jest zwyczajny dom,
gdzie na parapecie śpi biała orchidea”
Te właśnie słowa wzruszyły mnie ogromnie. To prawda, rajem jest zwyczajny dom. Nad którym czuwa Łada, słowiańska bogini wiosny, życia, miłości i piękna, o której wcześniej nawet nie słyszałam. Jej ciepły głos powiedział mi, że tworzy boski duet doskonały, wraz z córą swą. To całkiem jak poetka Agata, ze swoją córeczką Gają. Na ich parapecie spokojnie sypia biała orchidea. Wszystkie inne kolory pozostawiając łaskawie młodej malarce.
Kochana Margoto, bardzo mnie wzruszyłaś. Dodałaś dodatkowej głębi moim słowom i uwzniośliłaś naszą codzienność, dziękuję ❤😘!
OdpowiedzUsuńPrzepiekna poezja....cudne to nawiazanie jak mala roslinka moze wplywac na zycie domownikow I rozswietlic codziennosci.❤❤❤😘😘
OdpowiedzUsuńAch, domyślam się, że to Pani, Pani Maju 🐱😘 Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńJej karnawałowa maska kwiatu lotosu
OdpowiedzUsuńopada nocą - mój ulubiony fragment Twojego pięknego wiersza, Agatko!
Dziękuję, droga Olgusławko! Wiesz jaką niezwykłą właściwością cechuje się kwiat lotosu? Samoistnie oczyszcza się z brudu.
Usuń