Witaj w filcowej bajce, której treść snują palce drapalce
Limeryk #568
Spod gęstych rzęs czujne spojrzenia
wciąż wychwytują nowe skojarzenia.
Jak tęcza układa się skórka od chleba,
a na placu zabaw widzisz coś, czego tu nie trzeba -
liny do wspinaczki uplótł pająk, bez wątpienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz