Limeryk #545
Dziś się Wam pochwalę,
że na końcu nowej dróżki znaleźliśmy balę
i bezdomnego ślimaka za małym kamieniem.
Ten dzień będzie jedynie wspomnieniem,
gdy się od niego nieco oddalę.
Im więcej wrażeń, tym bogatsza mowa. Nowe słówka Ajki: tacho (ciacho, zgadnijcie jakie), do kosia (do kosza, porządek musi być) i bala (hit naszej wycieczki do parku w Myślęcinku).
Ślimak to chyba zawsze ma dom przy sobie, a raczej na sobie😃
OdpowiedzUsuń