piątek, 17 września 2021

Impresje nt. diabelskiego młyna


Limeryk #544

Błysk oka Ozyrysa

wspina się po gzymsach

aż do okna bezsennego latarnika,

co lunatykuje od dźwięku czajnika.

Raz przysnął - na "Titanica" końcowych napisach!

     Słownik Ajki nożycorękiej wzbogacił się o takie słówka i zwroty:
- gumga - gumka recepturka, 
- hipo/sipo - hipopotam,
- tsiat/ćsiat - kwiat,
- złam - złamany, 
- do domu,
- do mamy/do mami, 
- do dołu,
- na dół, 
- koń,
- osioł, 
- i (ten mały spójnik to wielka rzecz: i mama, i tata, i Gaja),
- kot,
- kotka,
- psiak,
- biała hauhaua - Reksio,
- ina - inna,
- taka hama/taka siama - taka sama,
- mleka! - chcę mleczka,
- Binga! - włącz Binga ("Bing", bajka o króliczku),
- pij!
- pit - pić, 
- pata - paczka,
- jak bąk.

     PS Wróćmy na moment do limeryku. Jak chcę, abyście wyobrażali sobie latarnika z miejskiego blokowiska? Najbardziej dosłownie rzecz ujmując to jest to jedyne światełko w wieżowcu za Waszym domem, na które spojrzycie zbudzeni w środku nocy i przerażeni swoją samotnością.
    Czy latarnik pisze nocami wspomnienia, czy też przysnął w fotelu na reklamach spowalniających dynamikę nawet najciekaszego filmu z gatunku zabili go i uciekł? A może boi się ciemności i lampkę zgasi dopiero rano? Nieważne, grunt, że jest i dodaje otuchy. 
     A Wy macie takiego swojego latarnika, np. do którego możecie napisać w środku nocy, by uwolnić niepotrzebne myśli? Poszukajcie uważnie. Dobranoc, Latarnicy 😴.

2 komentarze: