Mam nieodparte wrażenie, że jesień
zamieszkała pod naszym adresem.
Żadna chmura nie raczy
wyłączyć eterycznych zraszaczy,
więc stopy wkładam pod koc, a dłonie - w kieszeń.
Gai hasło dnia (do taty):
- Zgniatasz mnie swoimi siłami!
😅
Wskakiwanie na tatę, bycie podrzucaną i łaskotaną. Czułe podszczypywanie i przygniatanie taty poduszką, oto wesołe baraszkowanie pełne śmiechów i rozemocjonowanych pisków, które mnie zawsze intryguje. Ja z kolei nie lubię gilgotania ani mocowanek. Najbardziej mnie cieszy spontaniczne przytulenie. Czasem gdy siedzę na dywanie, Gaja wskakuje na mnie z okrzykiem: -Domek na ślimaaaku! I przygniata mnie swoim słodkim ciężarem 🐌❣ Za nic nie oddałabym spędzanego wspólnie czasu. 🐁🐭🐭
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz