Witaj w filcowej bajce, której treść snują palce drapalce
Limeryk #480
Przez okno staromodnego salonu
dostrzegła czerwień mych pantalonów
staruszka. Rwałam bez nie bez wprawy,
gdy usłyszałam - to nie dla zabawy!
- Oczywiście, że nie. To do wazonu.
O! widzę tam Lehane'a dobra książkę i obok..skrzynkę piwa😄
To się nazywa intuicja, aby zabrać matkę pod monopolowy, by mogła poszperać w starych czytadłach. Każda z nas wybrała sobie jedną książkę...
O! widzę tam Lehane'a dobra książkę i obok..skrzynkę piwa😄
OdpowiedzUsuńTo się nazywa intuicja, aby zabrać matkę pod monopolowy, by mogła poszperać w starych czytadłach. Każda z nas wybrała sobie jedną książkę...
OdpowiedzUsuń