Witaj w filcowej bajce, której treść snują palce drapalce
Infekcje są u nas na fali,
więc moje nerwy ze stali
gną się czasem jak blacha,
a Ty główką twierdząco machasz,
że chcesz to lekarstwo z Portugalii.
A co to za lekarstwo?
Nazywa się chyba bun-a-ron i to portugalski paracetamol w płynie w kolorze ovos moles, nie probowalam, by nie marnować, ale podejrzewam, że jest pozbawiony goryczy z polskiego odpowiednika 😉
A co to za lekarstwo?
OdpowiedzUsuńNazywa się chyba bun-a-ron i to portugalski paracetamol w płynie w kolorze ovos moles, nie probowalam, by nie marnować, ale podejrzewam, że jest pozbawiony goryczy z polskiego odpowiednika 😉
Usuń