Święta, przysparzając mi wielu zaskakujących doświadczeń, do których niewątpliwie należy zaliczyć zostanie zbłąkanym wędrowcem przy wigilijnym stole wujostwa (!), oceniam jako bardzo udane ;).
Kolczyki z fasetowanymi kulkami piasku pustyni mama przyjęła ze szczerym entuzjazmem - z końcem zimy mam zatroszczyć się o to, żeby filcowy odwłok zniknął, a kolczyki przepoczwarzyły się w bardziej wiosenny design :). Hehe, takie postawienie sprawy to ja rozumiem! W nowym roku życzę Wam uwielbienia od zatrzęsienia, kreatywności w pokaźnej ilości i nowego marzenia absolutnie nie do spełnienia (bo chodzi o to, żeby gonić króliczka!).
I Ty goń króliczka! Szczęśliwego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, jesteś kochAna :)!
Usuń