Ni z gruszki ni z pietruszki
niebem zawładnęły wszędobylskie puszki.
Dziś do domu zapraszam topolę. Dziś jej pozwolę
niedbale rozrzucić białe bambosze na stole,
a w parku wdam się w puchate pogaduszki.
Ni z gruszki ni z pietruszki
niebem zawładnęły wszędobylskie puszki.
Dziś do domu zapraszam topolę. Dziś jej pozwolę
niedbale rozrzucić białe bambosze na stole,
a w parku wdam się w puchate pogaduszki.
Powiem Wam w przelocie,
że zawsze chciałam mieć przyszywane ciocie.
Błagałam los na klęczkach,
marząc o cioć całych pęczkach.
Nie miałam żadnej, a Gaja ma ich krocie.
Kończę kolejną stronę
,,Śląskiego Kopciuszka", a Ty kochasz Lloronę.
Ja coraz lepiej poznaję Carla Godullę,
a Ty przysłuchujesz się czule
Lloronie z filmu ,,Coco". Każdy dźwięk chłoniesz.
Lubię, kiedy tęcza
zagląda do wnętrza
mojej kuchni. I mojego serca.
Ogrodnik moknie w kobiercach.
Pajęczyna lśni przy schodach i poręczach.