Wiosną odważnie
nawiązuję przyjaźnie.
Z mokrym lilakiem
prowadzę nie byle jakie
rozmowy o sile wyobraźni.
Witaj w filcowej bajce, której treść snują palce drapalce
Wiosną odważnie
nawiązuję przyjaźnie.
Z mokrym lilakiem
prowadzę nie byle jakie
rozmowy o sile wyobraźni.
Dopiero co bułkę przeżułam,
a na horyzoncie pojawił się żuraw,
sarny na ugorze i bocian
w polnych łakociach.
Na uroki podróży koleją jestem bardzo czuła.
Rano ohydny antybiotyk,
potem bierzesz się do roboty.
Za oknem ptaki chórem
wołają: - Mazurek, mazurek!
Z uśmiechem myślę o tym.
My, agawy,
mamy swoje sprawy,
świętujemy urodziny
blisko rodziny
i jeszcze bliżej kawy.
Moje 37. urodziny świętowaliśmy we troje. Gaja zaplanowała nawet tańce! Myślę, że myszy musiały w tym maczać swoje... ogony 🤭🥳💚
-Mamo, ja się badyluję -
jesteś myszką badylarką w tłumie
pasażerów jadących na piknik wojskowy.
Cieszysz się każdym doświadczeniem nowym,
lecz fenomenu grochówki nie rozumiesz.